E-mail marketing – co zrobić, aby nie zostać zakwalifikowanym jako SPAM?


Czym jest SPAM? To masowa wysyłka niepożądanych wiadomości. Niepożądanych, czyli wysyłanych bez zgody odbiorców. SPAM jest jednak również technicznym obciążeniem dla serwerów poczty. Dlatego też to, jak SPAM rozumie polskie prawo, a jak dostawcy skrzynek pocztowych, to dwie, całkowicie osobne kwestie. W związku z tym w kolejnym artykule tłumaczymy, na czym skoncentrować e-mail marketingowe działania, aby nie trafiać u odbiorców do folderu SPAM. Zapraszamy do lektury. 
 

3 najważniejsze zasady

Ze względu na to, że w e-mail marketing nadal inwestuje coraz więcej firm, konkurencji cały czas przybywa. Walka o uwagę i zainteresowanie odbiorców jest jeszcze trudniejsza, niż miało to miejsce kilka lat temu. Dlaczego to podkreślamy? Ponieważ najlepszy sposób walki ze spamem to angażowanie odbiorców. 

Mechanizmy, które są oparte na danych behawioralnych użytkowników, są coraz dokładniejsze. To właśnie dzięki nim przestajemy otrzymywać wiadomości, które w ogóle nas nie interesują. Aby nie zostać zakwalifikowanym jako spam, należy pamiętać o trzech zasadach:

1. Koncentracja na lojalnych odbiorcach – reputacje marki wysyłającej mailingi, budują właśnie Ci odbiorcy, którzy regularnie otwierają wiadomości i klikają w wysyłane linki. Dlatego też warto wysyłać do nich osobne kampanie. Aby było to łatwiejsze, można skorzystać z segmentacji typu „Lojalność większa niż…”. Dzięki takim zabiegom poprawimy nasze wskaźniki, a co za tym idzie, mailingową reputację.

2. Regularna higiena bazy – adresy, które „odbijają” lub przez bardzo długi czas nie wykazują kompletnie żadnej aktywności, powinny być usuwane. Ich przetrzymywanie obniża mailingową reputację i zwiększa prawdopodobieństwo zakwalifikowania jako spam. Koniecznie i bezwzględnie trzeba również stosować double opt-in w formularzach zapisu.

3. Tylko wysokiej jakości content – wysyłaj odbiorcom tylko takie treści, które naprawdę ich interesują. Pamiętaj, że czasami „mniej oznacza więcej”. Stosuj również segmentacje bazy, a wszelkie treści marketingowe staraj się personalizować przynajmniej w minimalnym stopniu.
 

Gotowość do rozstania się z nieaktywnymi użytkownikami

Do powyższych zasad można dodać jeszcze jedną, ale znacząco się od nich różniącą. Polega ona na gotowości do rozstania się z nieaktywnymi użytkownikami. W każdym newsletterze powinna znajdować się widoczna opcja, która umożliwia natychmiastowe wypisanie się z bazy. W sytuacji, gdy zauważysz większą ilość nieaktywnych użytkowników, wyślij do nich osobną kampanię, w której będą znajdować się dwa linki: aktywizacyjny i wypisujący adres z bazy mailingowej. 

Jeżeli część odbiorców w ogóle nie zareaguje na Twoją wiadomość, należy podjąć decyzję o usunięciu ich adresów z bazy.

Choć może to się wydawać trudne i niekomfortowe, to jest to najlepsze, co możesz zrobić dla swojej mailingowej reputacji. Jeżeli ktoś nie reaguje na nasze wiadomości, to po prostu nie chce ich otrzymywać. Przetrzymywanie takich adresów e-mail nie ma więc najmniejszego sensu.

Bezwzględna rezygnacja z kłamliwych nadużyć

Tak właściwie to jest jeszcze jedna kwestia, której bezwzględnie trzeba unikać, a którą nadal stosują  niektórzy e-mail marketerzy. Chodzi tutaj o temat wysyłanych mailingów. To bardzo ważne, aby w tym miejscu unikać nadużyć, takich jak np. umieszczanie skrótu „Re:”, który ma wskazywać na wcześniejszą komunikację, informowanie o zwycięstwie w nieistniejącym konkursie czy też stosowanie słów nacechowanych ofertowo: super, extra oferta, liczne wykrzykniki i znaki zapytania. 

Tego typu zwroty i zabiegi, zostaną automatycznie wykryte przez filtry antyspamowe, a przez to mogą  nie zostać dostarczone do odbiorców. Jakiekolwiek nadużycia, bazujące na nieprawdziwych informacjach lub podszywaniu się pod innych nadawców, prędzej lub później zostaną oznaczone jako spam i mogą tak bardzo obniżyć mailingową reputację, że już nie da się jej odratować.

Jak zatem widać, dbanie o reputację w działaniach e-mail marketingowych, wcale nie należy do łatwych zadań. Coraz liczniejsza konkurencja sprawia, że zdobycie zaangażowanych odbiorców staje się jeszcze trudniejsze.

Tym bardziej istotne jest, aby w natłoku internetowych informacji, stawiać na jakość, a nie na ilość. Jakość contentu wpływa na jakość bazy, a jakość bazy na poziom wyników sprzedażowych

 

Autor: Jakub Mikołajczak

Dzięki naszym leadom dotrzesz do każdej grupy docelowej

Precyzyjne targetowanie to nasza specjalność. Ponad 4 000 000 aktualnych rekordów czeka na ciebie.

Skontaktuj się z nami

    Przewiń do góry